Tytuł: Uczennica maga
Autor: Trudi Canavan
Przekład: Agnieszka Fulińska
Wydawnictwo: Galeria książki
Dobrze się czyta
Istnieją autorzy, których książki po prostu dobrze się czyta. Nie ma znaczenia fabuła, choćby była wtórna, nie ma także znaczenia czy mamy do czynienia z jednym, przemaglowanym na wiele sposobów światem. Trudi Canavan jest taką właśnie autorką, lubię czytać jej książki, chociaż prawie zawsze schemat jest ten sam. Ma na swoim koncie już cztery trylogie, zbiór opowiadań, a nawet jedną samodzielną powieść, na której się teraz skupimy.
Odkryty talent
Tessia jest córką uzdrowiciela, pracującego w jednym z samodzielnych majątków Kyralii, od dziecka pomaga mu w jego pracy i poznaje tajniki tego zawodu. Przestaje się to podobać jej matce, która chciałaby, aby Tessia wyszła za mąż i ustatkowała się. Jednak plany rodziców względem ich dziecka niweczy niecodzienne wydarzenie- Tessia samodzielnie odblokowuje swoją magiczną moc, więc zgodnie z prawem miejscowy mag, Mistrz Dakon, zobowiązuje się uczyć córkę uzdrowiciela magii. Jako samorodna magiczka wkracza do świata elit, odnajdując swoje miejsce wśród ludzi rządzących jej krajem. Lecz czas w jakim przyszło Tessii odkryć swoją moc nie jest taki spokojny jakby się wydawało, niektórzy magowie obawiają się wojny z pobliskim krajem, który kiedyś panował nad Kyralią. I wojna ta jest bliżej niż ktokolwiek może przypuszczać.
Język i bohaterowie
Książka ta jest napisana przystępnym językiem, który nie jest ani za bardzo ugrzeczniony, ani na siłę utrudniony. Bohaterowie są dobrze przedstawieni, może trochę nie pasuje mi fakt, iż Tessia bardzo szybko przyzwyczaja się do nowego trybu życia, mimo wielu dość tragicznych wydarzeń pozostaje obojętna na rozgrywające się wokół niej wydarzenia, jedynie kontynuuje swoją pasję uzdrowicielską i stara się leczyć każdego potrzebującego pomocy. Z coraz to lepszym skutkiem, trzeba przyznać. Ciekawie też prezentuje się przemiana Narvelana, jednego z magów. Lecz według mnie autorka poświęciła mu zbyt mało miejsca. Kilka zdań w odpowiednich miejscach książki być może lepiej wyjaśniłoby jego decyzje.
Dodajmy jeszcze gejów
Oprócz wątków Tessii obecny jest też jeszcze jeden wątek, o wiele krótszy i według mnie mniej interesujący. Autorka prawdopodobnie wprowadziła go, aby w jakiś sposób wyjaśnić obecność Zdrajców w innych książkach osadzonych w tym samym świecie. Jest to według mnie całkowicie zbędny wątek, nie wprowadzający wiele do głównej linii fabularnej. Razi mnie też obecność homoseksualistów, jako dosyć podkreślonego czynnika w tym wątku.
800 stron przyjemnej literatury
Uczennica maga reklamowana jest jako prequel Trylogii Czarnego Maga, ale nie ma znaczenia w jakiej kolejności przeczyta się te książki. Nie można napisać o tej książce że jest lekka, 800 stron robi swoje, ale przyjemnie się ją czyta, przygody głównej bohaterki wciągają, nie ma wielu zastojów fabularnych.